To dość nierówny reżyser, bo zrobił genialne "Nic do stracenia", która jest jedną z najlepszych komedii na świecie, ale "Ace Ventura: Zew Natury" mu nie wyszedł, a "Kung Pow: Wejście Wybrańca" to już totalne dno. Jednak za całokształt i za "Nic do stracenia" daję mu naciąganą ósemkę. 8/10.