Oraz dodatkowy plus za klimat post-apo, no i świetnie ubrana Milla :-D
Moja ulubiona część RE. Jako ostatni film z serii jeszcze w miarę trzymała niezły poziom. Dalej to już tylko równia pochyła i to w coraz szybszym tempie. Tutaj Milla była w zdecydowanie najlepszej formie. Fryzura i strój miodzio. Wierzyć mi się nie chce, że to już 10 lat minęło.