Pamiętam go z dzieciństwa. Bardzo mi się wtedy oczywiście podobał, chociaż teraz kojarzy mi się z ekranizacją typu Danielle Steele ;-)
Również pamiętam go z dzieciństwa. Bardzo ciekawy. Podobał mi się. Nie wiem jakie by były teraz odczucia po tylu latach.
Film oglądałam, książkę czytałam jako nastolatka. Niedawno film obejrzałam powtórnie. Z tego co pamiętam książka była znacznie poważniejsza niż film. W filmie pominięto kilka wątków np. gwałt dokonany przez wuja Morgana.