Ten aktor jest stworzony do ról negatywnych bądź ambiwalentnych i skomplikowanych. W każdym razie w tym filmie "ukradł show".
poza Ekstradycją gdzie grał gangstera "Cyrka" znasz jeszcze jakieś jego występy jako postać negatywna ?? ( Poza najnowszym pitbullem również )
Kapitalnie zagrał SS-manna w "Wyroku na Franciszka Kłosa" - moim zdaniem jedna z najlepiej zagranych ról z tego wachlarza w polskim filmie po 1989 roku.
bez przesady, szoł to tam ukradło trzech aktorów: Żmija, Linda i Pazura, poza tym masa ról drugo- i trzecioplanowych, jak na przykład Kotys jako maszynista, czy już nie wspomnę Linde-Lubaszenkę czy Jana Machulskiego, majstersztyk
Z drugo- i trzecioplanowych postaci prawie wszystko zgarnia Sławomir Sulej z monologiem.
He, he, niezapomniany Machulski dal czadu. "Bo mnie k... zdenerwował, uniosłem się. Jak na niego patrzę, to zawsze mnie nerwy biorą" - jeden z topowych momentów z obu pierwszych części :)
Zgadzam się, Żmijewski skradł swoją rolą cały film. a linda,i pazura też grali na wysokim poziomie, więc tym bardziej szacun za wolfa
Nie wiem, czy ktoś tu to gdzieś już pisał, ale uważam, że Wolf zasługuje na własnego spin-offa!
piękna sprawa, szkoda, że nie było takiego filmu i szkoda wielka, że tak mało Pana Artura w polskim filmie w ostatnich latach (szczególnie duże role)