Po tej jakże wysokiej nocie i całkiem pozytywnych komentarzach spodziewałam się czegoś lepszego. Tymczasem dostałam mini apokalipsę z zarażonymi ludźmi, której zwieńczeniem był nieustraszony pan szeryf i jego żona lekarka (resztę możecie sobie dopowiedzieć). Trochę za dużo tu było naciąganej fabuły i wymiętolonej akcji, którą zjadliwie się oglądało, ale bez fajerwerków i ogromnego zainteresowania, wręcz troszkę przysypiałam. Zastrzeżeń nie mogę mieć do aktorów, dobra obsada, która całkiem dobrze odegrała swoje role, zabrakło mi jednak dobrej fabuły, gdzie wykazaliby się swoją zręcznością aktorską. Jest to poprawny horror, wart gdzieś tam obejrzenia, ale na pewno nie pozycja obowiązkowa. Polecam i nie polecam, po prostu nie nastawiajcie się na coś super ekstra fajnego i odkrywczego.