zgadzam się , najbardziej zawiodłem się końcówką, przez cały film nikt go nie słyszy, aż tu nagle bez uzasadnienia ona słyszy wszystko co do niej mówi ...

naciągane 7/10

Naciagany moze i tak, mi tam sie podobal. Moze trafial doniej no bo to ona go tak uzadzila, no i nie dawalo jej to spokoju.

A mi się wydaje że wszystko działało z początku na bazie wyrzutów sumienia... To dzięki jego "sile przebicia" (nie wiem czy to dobre określenie) ona miała wrażenie jakby słyszała jego głos, z czasem on nauczył się docieraj do niej poprzez właśnie te wyrzuty. Nie wiem... coś pokiełbasiłem:P Już późno jest... Tak czy inaczej rozumiem ten film tyle że teraz nie wiem jak to wyjaśnić:P Może kogoś naprowadziłem i się zorientował:)

mozliwe ze to wyrzuty.. no i mozliwe ze ona go slyszala bo sama umierala ;)... ogolnie film ciekawy na 7 jak dla mnie

Co do przenoszenia ciala no to lerzac w jakiejs "studni" pare dni to raczej cieply bys nie byl.. raczej tez mial bys slabe tetno i plytki oddech wiec ciezko bylo by w stresie nie myslac o tym w ogole to dostrzec.. do tego nie bylo pokazane przenoszenie ciala wiec nie wiadomo kto tak naprawde niosl "zwloki" :p

mi jakos przeszkadzalo to ze nick bedac tym "duchem" obijal sie o wszystko jakos glupio to bylo przedstawione.. bardziej by mi pasowalo gdyby wszystko bylo by ukazane tak jak by byl normalnie duchem...

mnie najbardziej zdziwiła jak on odpędził gołębie i one faktycznie też odfrunęły - zwracając przez to uwagę policjantki w samochodzie. Przecież w rzeczywistości powinne one nie drgnąć.

Ale w filmie wymyślili sobie motyw że zwierzęta postrzegają trochę inaczej i widzą więcej, albo poprostu inaczej. Zauważ że pies tropiący w czasie poszukiwań w lesie też go widział, kiedy znaleźli zegarek ;)
Tak więc można się spierać czy to fajny motyw czy nie, bo w sumie jak ktoś ma psa to może zaobserwować czasem na spacerze że pies nagle zaczyna się gdzieś patrzeć zaintrygowany, w stronę gdzie pozornie nic nie ma, albo przynajmniej my ludzie nie widzimy ;) albo szczeka nie wiadomo na co ;P

A tak w ogóle, to ktoś widział szwedzki oryginał ?

Enjoy, mam bardzo podobne odczucia co do tego filmu. Nie powiem, oglądało się go naprawdę dobrze, ale nielogiczności w tym filmie jest zbyt wiele. Nie wiem czy to wina książki, czy scenarzyści filmu chcieli go trochę 'podkolorować' dla widza, ale niektóre sceny są wręcz śmieszne. Kilka juz żeście wymienili, ale pomilnęliście chyba najważniejsze: to z jaką łatwością Nick znajdował Annie (zresztą nie tylko ją). Z całego filmu wynika, że duch Nicka nie miał jakichś nadzwyczajnych zdolności typu przechodzenia przez ściany bądź teleportacji, ba, zachowywał się zupełnie jak normalny człowiek, nawet spał! Ale w kolejnych scenach przenosi sie z miejsca na miejsce jakby był wszystkowiedzący i latający... A to do domu Peta, a to do siebie, a to do klubu za Annie (której nikt nie potrafił znaleźć). Nie wiem jak Was, ale mnie to denerwowało... I to zakończenie... Zdecydowanie niewykorzystany potencjał, daję 6/10 co w perspektywie tych błędów w fabule i tak jest bardzo dobrą oceną.

no wlasnie film w miare moze byc tylko ta koncowka tragiczna poprostu.w pewnym momencie myslalem ze ogladam uwierz w ducha,bo annie go slyszy tak dobrze a wczesniej jakos ledwo dla mnie slby byl ten film wlasnie przez koncowke

szwedzki pierwowzór ma lepsze zakonczenie i sie tak nie ciagnie jak wersja amerykanska