Kwestia wizualna: świetna animacja. Sugestywna.
Kwestia dźwięku: aaarrrghh, jak mnie wkurzały podłożone głosy! Zupełnie zepsuły mi film! A najgorsze było piszczenie i jęczenie głównego bohatera. Okropne!
Kwestia fabuły: Daje w kość, ale proszę poczekać do zakończenia....
Zakończenie: Niby oczywiste, ale...
Napisy końcowe: I nagle BUM! Dostajemy jak młotem po głowie, kiedy uświadamiamy sobie jak genialna była konstrukcja fabuły, pomysł i relacje bohaterów! Ten film przeredaguje wasze pojęcie słowa "poświęcenie"!