i wszystkie filmy marvela disneja razem wzięte, no i dłużej popularne, bo dekadami się ta popularnośc ciągnęła i do dziś zresztą trwa, jedyne, że wszędzie poza ameryką ta popularnośc była, dlatego te filmy z fantomasem sa niewidoczne na anglozezycznych portalach filmowych i podobnych
no niestety w chwili obecnej cześciowo my też tracimy, bo oni kontroluja te największe portale filmowe typu imdb, rotten tomatoes, na kórych lansują tylko filmy wśród nich popularne, które oni jakos tam uznają , reszta tam nie istnieje, gdybym tego nie oglądał w telewizji polskiej w latach 90tych wogóle bym nie wiedziął, że louis de funes istnieje
Oczywiście. W latach 90 polska telewizjach przeżywała chyba najlepszy okres, bo pokazywała całą masę klasycznych filmów, seriali. Potem to się skończyło. Poza tym jeszcze dużo dobrego zrobił rynek kaset video i wypożyczalnie. "Fantomasa" obejrzałem w początkach lat 90 właśnie na video w serii "Słynne komedie" z francuskimi komediami.
wtedy dobrze ktoś wybierał filmy, które leciały w telewizji bo były z wszystkich okresów kinematografii i z całego świata, był taki przekrój od kurosawy i de funesa po bogarta i terminatora, w tej chwili jeśłi najmłodsze pokolenia mają netflix z serialmi netflixowymi i tiktok z prostymi filmikami użytkowników, nie bedą mieli zaczepinia w przyszłosci jak dorosną do filmów z czego bedą sie mogli czegoś nauczyć, to że ja do tych filmów de funesa wróciłem to dzięki temu że komuś zależało żeby jak najlepsze filmy w telewizji puszczać
Nic dodać, nic ująć. Mam takie same przemyślenia. W latach 90 np. w telewizji (bodaj na stacji TVP i WOT) były takie seriale jak "Charlie Chan", "Peter Gunn". "Ścigany" (zanim powstał film z H. Fordem) oraz "Oddział policyjny", czyli pierwowzór "Nagiej broni", a z drugiej strony właśnie filmy Felliniego, Antonioniego, Viscontiego, Hitchcocka. Były klasyczne horrory itd itp. Niemal wszystko było pokazana, co tylko dało się pokazać. Był przeglądy np. starych westernów (często już zapominanych). Był "Piątek z Newmanem", w który pokazywano filmy z Paulem Newmanem, często mniej znane. Było "Sto filmów na stulecie kina"...