Moją uwagę przykuł jednak aktor grający Briana May'a. W niektórych ujęciach wygląda niemal jak klon!
to prawda aktor grajacy Maya wyglada i brzmi identycznie, zapraszam na recenzje http://www.madziakowo.pl/2018/11/bohemian-rhapsody-movie-recenzja.html
Jestem swiezo po seansie i uwazam ze jest to dobry film pomimo tego ze Rami Malek nie jest podobny zbytnio z twarzy do Freddiego.Aktorsko jest to jego najlepsza rola w zyciu i nikt mu tego nie odbierze.Odwalil kawal dobrej roboty szczegolnie gra oczu i tym jak scenicznie upodabnial sie do tego znanego wokalisty. To sa tylko moje przemyslenia i uwazam ze mega ogromnym bledem ludzi odpowiedzialnych za produkcje tego filmu jest odrzucenie tego co 'BORAT' chcial zrobic czyli pokazac ten swiat taki jakim byl czyli z kategoria wiekowa R bez ugrzeczniania.Pamietam kilka lat temu jak BORAT mial juz zaklepana glowna role i jakie boje przeszli z nim zyjacy czlonkowie QUEEN gdy koniecznie chcial pokazac prawdziwe zycie szczegolnie poza scena gdy cpanie chlanie prostytutki bylo czyms normalnym.Prawdziwy swiat QUEEN nie byl taki grzeczny kulturalny i milutki jaki pokazano w filmie.W filmie nie ma praktycznie nagich kobiet i facetow a byla ich masa na bankietach imprezach i orgiach jakie towarzyszyly po koncertach. Ilosci narkotykow jakie zazywano po koncertach byla masakryczna i sporo tekstow powstalo na chaju. Bardzo zaluje ze odsunieto BORATA z tej produkcji i ze wybrali najbardziej gimnazjalna kategorie wiekowa jaka jest pg-13.Ta kategoria wiekowa nadaje sie do debilnych komiksowych filmow a nie prawdziwych biografii.Na koniec nie hejtuje tu Rami Maleka bo staral sie i to mocno ale jednak BORAT bylby idealny pomimo tego ze jest wyzszy od sp.Freddiego o jakies 20 cm. Szkoda wielka szkoda ze by zrobic cos tylko dla kasy nie z serca usilnie sie wybiera takie kategorie wiekowe. Kazdy fan jakiejkolwiek muzyki wie ze zycie za scena to nie jest zawsze kultura brak wulgaryzmow a kazdy jest wierny a narkotykow nie ma praktycznie wcale bo przeciez 'dragi to samo zlo'... Bardzo ubolewam i bede ubolewal ze nie posluchano BORATA bo powstal by bardziej realistyczny ciekawy film z napewno lepiej pasujacym aktorem i nie wyskakujcie mi z debilnymi tekstami ze BORAT by zrobil karykature tej postaci bo tak sie sklada ze ten aktor miewal w zyciu tez powazne dramatyczne role szczegolnie w teatrach w ktorych grywal. To ze gral w BORACIE BRUNO ALI nie znaczy ze nie umie zagrac dramatycznie i powaznie. A potrafi i szkoda ze odebrano mu tak wielka szanse bo to tak jakby na starcie zabrac Stallone role RAMBO lub arnoldowi TERMINATORA. Takim dzialaniem odebrano im sie role zycia ktore zawazyly na ich pozniejszej karierze. Tak wlasnie skrzywdzono odtworce BORATA... ;-(
A ja uważam, że Borat pojechałby po bandzie i wole osobiście taką lekką opowieść o świetnym zespole niż hardcorową biografię pełną nagości, białych nosów i karłów gejów.
Główna postać trochę zbyt drobnej postury w porównaniu do byczka jakim byl Freddie.
Jestem po wczorajszym seansie i najbardziej mnie poraziło jak bardzo podobny był do Briana aktor odzwierciedlajacy jego postać. Czasami aż ciężko było uwierzyc że to nie on sam po jakimś magicznym cofnieciu się w czasie! Ukłony w strone ekipy charakteryzatorskiej, wyczuwam co najmniej nominację do Oscara. Malek też świetnie zagrał, widać te godziny spędzone na ogladaniu wystepow Freddiego. Film jako całokształt świetnie zrobiony, tak naprawde nie ma się do czego przyczepić.
dokładnie to samo odczułem aktor zasługuje na Oskara ja po 20 minutach filmu myślałem ze to freedy
film jest ZAJ...TY ...po prostu petarda...Malek wzniósł się na wyżyny …
………...a teraz coś nie w temacie...PYTANKO
......….znalazłem ostatnio informacje w sieci że ADAM LAMBERT miał swoje cameo w tym filmie , dokładnie w około 30 minucie filmu gdzie podobno zagrał kierowcę ciężarówki który wchodzi do męskiej ubikacji gdzieś przy motelu w Usa , a Freddie( czyli Malek) się na niego gapi .Byłem na filmie w dzień premiery , pamiętam tą scenę , ale nie zwróciłem na to uwagi ….to znaczy wtedy jeszcze nie wiedziałem że tym kierowcą miałby być LAMBERT....czy ktoś kto będzie oglądał film w najbliższych dniach mógłby to zweryfikować i ewentualnie potwierdzić...
Tak, to jest prawda
https://www.billboard.com/amp/articles/news/pride/8483081/adam-lambert-cameo-boh emian-rhapsody-freddie-mercury
Niektórzy twierdzą, że aktor grający Briana Maya jest bardziej do niego podobny niż sam Brian May:)
Ja uważam, że tylko sobie znanym sposobem ściągnął swą młodszą wersję w czasie. A ten niby aktor to ściema :) Toż jakby ktoś zrobił kopiuj-wklej opcję. Z racji na jego wykształcenie jest to całkiem prawdopodobne ;) ma jakieś wtyki w Genewie przy Wielkim Zderzaczu Hadronów i tyle.
Te same odczucia - cala czworka grala bardzo dobrze, ale Freddie i Brian to po prostu mistrzostwo. Uklony takze w strone charakteryzacji!
Ćpuna? Nie słyszałem o tym, by Malek ćpał. Jego wygląd to sprawa tego gdzie się urodził a jak na egipcjanina ma bardzo egipską twarz.
Nie wiem jak większość ocenia grę Ramiego, ale dla mnie koleś po prostu pozamiatał system. :D Mam nadzieję, że ten film otworzy mu drzwi do ambitniejszych ról niż Pan Robot.... xD Zapraszam też na moją pełną recenzje! https://www.youtube.com/watch?v=Anr3rUB233M
Przez cały czas towarzyszyło mi w kinie takie uczucie, że bardziej Briana May to mógłby już tylko zagrać sam Brian May ;). Dla mnie skradł tą rolą film.
W moim odczuciu Malek jako Freddie był bardzo przekonujący pod względem ruchów, gestów (a zwłaszcza bardzo charakterystycznego chodu) nieco mniej jeżeli chodzi o podobieństwo z twarzy (w późniejszych etapach filmu był zdecydowanie bardziej podobny, ale cały czas miałam wrażenie, że chwilami się "zagrywa" na śmierć).
Polecam wszystkim fanom ten film
https://www.youtube.com/watch?v=vcFOVtzVi5Q
John Blunt rewelacyjnie odegrał Freddiego...
Zajebisty był aktor grający Maya, kropka w kropkę. Aczkolwiek ten wcielający się w Rogera, mimo że uroczy i wgl od razu go polubiłam, to nie to nie był RogerXD
Moja ocena filmu to 10, nie dlatego że usłyszałem kawałki świetnej muzyki z dziecięcych lat, lecz za grę aktorską głównego bohatera i cała niesamowitą opowieść. Rami Malek Oskar powinien być,a reszta troszkę ugrzeczniona w tym filmie, liczy się końcowy efekt jakim jest Królowa QUEEN.
W paru ujęciach John Deacon to ...John Deacon - tego aktora również bardzo dobrze dobrali. Taylor później miał krótkie włosy, już na Live Aid wyglądał trochę inaczej niż w filmie.
Malek robił co mógł, w wielu scenach naprawdę WCIELIŁ SIĘ we Freddiego.
Swoją droga sam film nie zachwyca, to taka biografia Queen na modę hollywoodzką. Cały dramat choroby, tworzenie ostatniej płyty za życia FM (Innuendo) pominięty, temat imprez wstrząsających pół Londynu itp (pewnie brak ze względu na to, że film jest od 12 lat, a gdyby pokazali parę scen z prawdziwych imprez, byłoby bardzo niegrzecznie).
Dodam jeszcze spory błąd rzeczowy - tournee po USA było w 1974, Fat Bottomed Girls (pokazywane na tamtych koncertach) miało premierę w 1978 roku.