Przypominają mi się moi fińscy przyjaciele... Trzeba pojąć ich inność, by docenić walory tego filmu. Bardzo dobry!
zgadzam sie w 100% :) Finlandię żeby pokochać trzeba poznać.Wg.Aki Kaurismaki jest jednym z lepszych fińskich reżyserów.
Pozdrawiam,albo jak to mówią finowie "Tervehtii!" ;)
Terve odpowiada naszemu "witam".
A "tervehtii" jest bodajże odmianą w czasowniku w 3 osobie...Kurcze...sorry błąd gramatyczny X| W glębszym rozpatrzeniu sprawy to napisałam "wita" (chyba... (-_o)) Ahhh...niedopatrznie.
No to zaraz poprawię na "nakemiin" :D bo to będzie poprawnie (do zobaczenia)
Dzięki za wskazanie błędu. :)
o shit. więc ja za nic nie pojmuję, nie przekonało mnie nic w tym filmie, że cokolwiek tam miało sens, po seansie jestem w stanie uwierzyć, że 'skandynawczycy kiedy są mocno wkurwieni chodzą'
Dajże już temu spokój... Już wszyscy wiedzą po Twoich licznych wpisach, że "Finowie to nie Skandynawowie".
Kino tych dwóch regionów jednak w jakiś sposób podobnie się odbiera... może to przez ten śnieg lub prawie "polarne" klimaty - specyficzny chłód, który wieje z obrazu, dużo cieni i wieczornych zdjęć. W sumie podobne warunki panują też w niektórych regionach Syberii, więc może to dlatego...
To, że kino się podobnie odbiera (chodź ja widzę różnicę) nie oznacza, żeby nazywać Finów Skandynawami. Jest wiele przyczyn tego, nie tylko to, że Finowie mieszkają i pochodzą z "zimnych obszarów".
Nie ma to jednak znaczenia bo Finowie i tak nie są Skandynawami, a żeby było ciekawiej- ba mają z nimi etnicznie MNIEJ wspólnego niż Polacy, Rosjanie, Hiszpanie czy Włosi. Między Finami, a Skandynawami (Szwedzi, Duńczycy, Norwegowie, Islandczycy, Farerowie) nie ma żadnego etnicznego pokrewieństwa, a między Skandynawami, a prawie wszystkimi innymi ludami Europy jest dalekie pokrewieństwo, bo Skandynawowie to jak większość w Europie- ludy indoeuropejskie, a Finowie to ludy uralskie.
Tak, w istocie ma rację. Jak kolega słusznie zauważył, "Finowie to nie Skandynawowie".
nie powiem... ciężko się ogląda: to jak gra we flipera, tyle, że w zwolnionym tempie. Irytująca jest bierność głównego bohatera, ale chyba w tym statycznym podejściu jest coś, co pozwala mu przetrwać, mianowicie upór - to taki muł, który brnie przed siebie, pomimo wszelkich przeciwności. Dla mnie to chyba główne przesłanie, jakie z ekranu wypływa podczas seansu i choć to dość osobliwy - tak mi się wydaje - wniosek, to jednak tylko dlatego jestem w stanie ten film jakoś ułożyć w swojej główce.
Finowie to nie Skandynawowie, ba mają z nimi etnicznie MNIEJ wspólnego niż Polacy, Rosjanie, Hiszpanie czy Włosi. Między Finami, a Skandynawami (Szwedzi, Duńczycy, Norwegowie, Islandczycy, Farerowie) nie ma żadnego etnicznego pokrewieństwa, a między Skandynawami, a prawie wszystkimi innymi ludami Europy jest dalekie pokrewieństwo, bo Skandynawowie to jak większość w Europie- ludy indoeuropejskie, a Finowie to ludy uralskie.
Skandynawowie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Skandynawowie
Ktoś tu chyba czegoś nie rozumie. Skandynawia to nazwa krainy geograficznej. Wobec tego KAŻDY naród, który w tej krainie mieszka można określić jako skandynawski. Skandynawami są nie tylko Germanie, ale także Finowie, Karelczycy, Lapończycy, a ostatnio dołącza się również do nich mieszkańców wschodnich państw nadbałtyckich: Estończyków, Łotyszów i nawet Litwinów.