Czwarta część "Wstrząsów" i pierwszy prequel. Tym razem akcja przenosi nas do XIX wieku, w czasy, kiedy krwiożercze robale pojawiły się po raz pierwszy. Bohaterem filmu jest tym razem Hiram Gummer, pradziadek Burta Gummera.
Jedynka jest filmem naprawdę godnym obejrzenia, chociażby dzięki udanej grze Bacon'a i Ward'a. Stworzyli świetny duet. Teksty znośnie zabawne, efekty przyzwoite, a akcja trzymająca w napięciu. I pomysł! Coś nowego. Daję 7 i muszę przyznać, że długo myślałem nad 8.
Dwójka z lekka mnie przeraziła. W pierwszym momencie...
Po trzeciej części doznałem takiego wstrząsu, że ledwie odważyłem się włożyć płytę z czwartą częścią. Po pierdzących ogniem pterodaktylach nic, ale to nic nie było mnie w stanie zaskoczyć. Proszę mi uwierzyć, że po pełnym seansie trzeciej części, jeśli zdecydujemy się oglądać "Wstrząsy 4: Początek Legendy", musimy być...
więcejdla mnie znakomity western komediowy, ale horror z tego słaby. film ten czasami przynudza(śladowo), efekty specjalne nie są najlepsze, ale ogólnie w sumie jest to niezły film. bardzo luźny. podsumujac - troche fajnej, Wild Wild West rozrywki z elementami horroru(świetnymi potworami). ale i tak nigdy nie przewyższy 1...
więcej