Arthur Bishop jest płatnym zabójcą na usługach mafii, który pracuje w swoim własnym świecie, świecie bez kompromisów, w którym konwencjonalne znaczenie moralności nie ma żadnego zastosowania, a jeden niewłaściwy ruch może kosztować życie! Zawsze pracował sam, lecz teraz, gdy wiek go do tego zmusza, szkoli kompetentnego, bezwzględnego
Bronson jako zawodowy hitman i wszystko jasne, niezla kreacja plus ciekawa historia, fanowie gatunku na pewno sie nie zawioda.
Stary zawodowiec, zimny, bezuczuciowy, młody debiutant, poważna robota. Do tego umiarkowane fajerwerki, dobrze zrobione jak na tak stary film. No i Bronson!!!! 7/10
Zaczyna się bardzo cicho i stylowo. Początek przypomina mi "Samuraja" Melville'a, nie ma praktycznie żadnych dialogów i obserwujemy jak bohater wykonuje zlecenie punkt po punkcie. Potem niestety zmienia się to wszystko w typowo amerykański produkt, ale nadal trzyma w napięciu. Świetna jest scena w którym dziewczyna...
...bez żadnych (hollywoodzkich) upiększeń przez co bardzo realistyczne. Z początku trochę usypia naszą uwagę, ale nie dajmy się zwieść jak "mechanik"... Coś dla fanów "Brudnego Harrego" & w podobnych klimatach.