Wychowany przez opresyjnego ojca, Cash (Stephen Dorff) rozładowuje swoją agresję, trenując do mistrzostw świata w MMA. Przyzwyczajony do bogactwa, uwielbienia i światowej sławy, staje przed nowym wyzwaniem, gdy jego drugi syn rodzi się z zespołem Williamsa. Tym razem, zamiast stanąć do walki, musi biec. Podczas gdy Cash nadal zarabia
Film jest fajny, dobrze zrealizowany, walki ogląda się przyjemnie (wiadomo, trzeba przymknąć oko w niektórych momentach jak to w fabularnym filmie), scenariusz napisany nieźle (no dobra, ostatni wątek można było inaczej rozwiązać), postaci fajnie wykreowane. Najmocniejszym punktem filmu jest Dorff, zaimponował mi...
Z opisu można wywnioskować, że ojciec jest nie tylko mistrzem ale i dobrym człowiekiem (skoro warto iść w jego ślady) a biedny synalek to patologia...Dają tu jakieś punkty za opis, że tak często są one pisane z czapy?
Co do filmu to dla mnie świetny, sama walka tak trzyma w napięciu jakby to Polak walczył o...
No, nie wiem, ogólnie bardzo lubię Stevena Dorffa, głównie z sentymentu do Deacona Frosta, uważam, że zagrał całkiem nieźle tę postać. Da się odczuć inspiracje McGregorem, nie wiem czy taki był zamiar, ale tak mi się kojarzy. Dorffa Widziałem jeszcze w kilku jakichś pierdach, ale zawsze był najjaśniejszym punktem....